MANIFEST CISZY
​
W Å›wiecie, który drze siÄ™ w twarz,
ja wybieram ciszę , nie z łagodności,
lecz z siÅ‚y, której nie da siÄ™ zÅ‚amać.
Cisza to nie wycofanie.
To decyzja, by nie grać w ich teatrze.
Nie muszę krzyczeć, żeby być.
Nie muszę tłumaczyć, żeby wiedzieć.
Gdy oni mówiÄ… w kóÅ‚ko to samo,
ja milczÄ™ — i w tym milczeniu jest wiÄ™cej prawdy
niż w całej ich propagandzie.
Nie odpowiadam. Nie reagujÄ™.
Nie dlatego, że nie potrafię.
Dlatego, że nie muszę.
Cisza to moja broń.
To moje „dość”.
To mój akt niezgody na haÅ‚as Matrixa,
na iluzję, na udawanie, że wszystko jest dobrze.
W ciszy nie ma kompromisu.
Nie ma zgody na systemowe kłamstwa.
Nie ma miejsca na tłumaczenia.
W ciszy… zostaje tylko to, co prawdziwe.
Cisza jest nie do zatrzymania.
Nie da się jej zbanować.
Nie da się jej zakrzyczeć.
Bo ona nie działa w ich paśmie.
W ciszy siÄ™ nie chowam.
W ciszy stajÄ™ siÄ™ sobÄ….
Prawdziwym.
Bez masek, bez filtrów, bez schematów.
Mówcie, piszcie, próbujcie zagÅ‚uszyć.
Nie obchodzi mnie to.
Bo gdy wszystko upadnie,
zostanie to, co niewidoczne ,
moja obecność.
Moja prawda.
Moja cisza.
I tej ciszy… nie odbierze mi nikt
